Internet of Things, roboty produkcyjne, technologiczna galanteria, urządzenia ubieralne i sztuczna inteligencja w produkcji i magazynowaniu – wątki, które pojawiły się podczas webinarium „Przemysł 4.0 ubrany w technologie” mogły niewtajemniczonym kojarzyć się raczej z oprzyrządowaniem stacji kosmicznej, tymczasem mowa o innowacjach obecnych w codziennej pracy tysięcy polskich firm.
W pierwszej części webinarium wystąpił Michał Matejczyk z ENTRA GROUP. Dowodził on, że największe wyzwanie to nadal przekonywanie decydentów w firmach, że planowanie rozwoju firmy i wdrożenia innowacji powinny być bardziej długoterminowe niż to ma miejsce obecnie. Przemysł 4.0 to nowa rzeczywistość, a nie tylko moda, która przeminie. Obecną rewolucję przemysłową można porównać do tej pierwszej, związanej z wynalezieniem maszyny parowej. Ci, którzy nie zdecydują się na automatyzację w produkcji, najprawdopodobniej nie przetrwają najbliższej dekady, ponieważ będą mieli problem ze wzrostem konkurencyjności.
– To co jest dla mnie zastanawiające, to stosunkowo niskie pozycje całego IoT (Internet of Things), które pozwala dać drugie życie istniejącym rozwiązaniom. Mamy np. Maszyny, do których dokładamy urządzenia IoT i dzięki nim „stają się inteligentne”. Ale tak naprawdę, żeby Big Data i AI realnie funkcjonowały, potrzeba dużych ilości danych. A dopływ tych danych mogą dać nam inwestycje w IoT. Trzeba więc zacząć od pytania, czy rozumiemy, co stoi za konkretnymi innowacjami? – pytał Matejczyk.
Następnie głos zabrała Katrine Krawiarsch, reprezentująca producenta urządzeń ubieralnych, niemiecką firmę PROGLOVE. Zaprezentowała aktualną ofertę produktową firmy, dystrybuowaną przez Aspekt Sp. z o.o. oraz praktyczne porady dotyczące eksploatacji „technologicznej galanterii”, jak na przykład wskazówka dotycząca średniego czasu ładowania skanera.
– Nominalnie wynosi on 2 i pół godziny, ale zastosowane baterie litowo-jonowe uzyskują świetne parametry w ciągu pierwszej godziny ładowania, więc jeśli operator wykorzysta przerwę w pracy na doładowanie urządzenia, jest w stanie znacząco przedłużyć jego czas pracy. Żywotność baterii jest oceniana na 600 cyklów ładowań, zależnie od liczby pojedynczych skanowań (np. Mark Basic to 3000 skanowań na jednej baterii). Urządzenia wykorzystywane aktualnie w zakładach Skody pracują po 3 lata – podsumowała przedstawicielka ProGlove.
Katrin Krawiarsch zaprezentowała również „Kalkulator ROI”, pozwalający obliczyć nakłady na rozwiązania „ubieralne” oraz zwrot z tej inwestycji, osiągalny w określonej perspektywie czasowej. (Przykładowa symulacja w skrócie: inwestycja 24 tys. zł po 3 latach pozwoliła firmie logistycznej zaoszczędzić ponad 200 tys. zł).
Wystąpienie prezesa Kuropieska na webinarium „Przemysł 4.0 ubrany w technologie”
Główną część webinarium poprowadził Marek Kuropieska, prezes zarządu ASPEKT. Przypomniał przeszło 20 letnią historię firmy i dotychczasowe osiągnięcia. Obecnie firma działa w trzech podstawowych branżach; produkcja, TSL i retail. Asortyment urządzeń ubieralnych nazwano w firmie „technologiczną galanterią”, ponieważ to w istocie stale włączone, łatwe do założenia i noszenia urządzenia elektroniczne, których główną funkcją jest przesyłanie danych i realizacja różnego rodzaju obliczeń w tle. Konkretny przykład to rękawica wyposażona w skaner, czyli urządzenie wejściowe dla systemu IT.
Dlaczego w ogóle stosujemy urządzenia ubieralne? Przede wszystkim po to, żeby lepiej zintegrować człowieka, urządzenie i proces. Na końcu mają przecież być efekty w postaci szybszego skanowania, większej wydajności i oszczędności czasu. Jeśli zostaną one przemnożone przez liczbę pracowników i liczbę zmian, na końcu tworzą się konkretne kwoty i zaoszczędzone minuty – słowem, mierzalne wartości. Urządzenia ubieralne, dzięki zintegrowaniu z pracownikiem, dają coś bezcennego w procesie produkcji i magazynowania – wolne ręce, czyli możliwość wykonywania operacji bez odkładania narzędzia po skanowaniu, dane są przesyłane do urządzenia nadrzędnego, jak również podnosi się też poziom bezpieczeństwa, co jest szczególnie ważne w obszarze produkcji.
Prezes Kuropieska zwrócił też uwagę uczestników webinarium na kwestię komfortu pracy z urządzeniem, wynikającego z faktu, że urządzenia dają feedback w czasie rzeczywistym, informują o poprawnym odczytaniu kodu kreskowego, sygnalizują ich podział np. na przesyłki krajowe i zagraniczne. Ten feedback może mieć postać optyczną – np. w postaci migających diod w określonym cyklu czy kolorze, potwierdzenie sygnałem akustycznym czy też wibracją. Te ostatnie mają szczególne znaczenie w środowiskach o dużym natężeniu hałasów tła, w których możemy przeoczyć sygnał akustyczny bądź optyczny.
Konfiguracja „technologicznej galanterii” też okazuje się zdumiewająco prosta. Można ją wykonać poprzez aplikację mobilną bezpośrednio z urządzenia, (niezależnie czy to tablet, smartfon czy terminal) albo poprzez przeglądarkę. W obu opcjach na końcu pojawia się kod 2D, który trzeba zeskanować urządzeniem. Od tego momentu urządzenie jest ustawione zgodnie z wymaganiami użytkownika. Czytanie wszelkich prefiksów, sufiksów, określonych kodów – wszystkie te standardowe rzeczy są obsługiwane, ale też dużo więcej. Można zaprogramować, jak skaner ma się zachować gdy zostanie spełniony wybrany przez nas konkretny warunek.
– Gdzie znajdują zastosowanie te urządzenia? Wszędzie tam, gdzie skanujemy i gdzie są potrzebne wolne ręce – logistyka, firmy produkcyjne, farmacja, ale też… branża fashion. Kiedy trzeba dostarczyć do salonów odzież bądź obuwie, powstaje konieczność zeskanowania kodów. Jeśli dodamy, że do tego potrzebna jest integracja z sorterem – staje się jasne, że nie ma lepszego rozwiązania. Typowe procesy, w których wykorzystujemy tego typu rozwiązania to picking i sortowanie, ale też wiele, wiele innych. Wyraźnie widać to na przykładzie naszego klienta, który wykonuje multipicking w alejach. Chodzi o drobny asortyment, który po zeskanowaniu musi być przeliczony i włożony do kuwety, co jest równoznaczne z odkładaniem co chwilę skanera. Nasze rozwiązanie pozwala oszczędzać czas. Te kilka sekund oszczędzone na danej linii wydań razy liczba linii wydań razy liczba operatorów razy liczba zmian razy liczba centrów dystrybucyjnych to w sumie ogromne oszczędności. – podsumował prezes Kuropieska.
Na zakończenie prowadzący odpowiadali na pytania zadawane przez uczestników na czacie i chętnie dzielili się case’ami z obszaru nowoczesnej produkcji i gospodarki magazynowej. Jeszcze przed zakończeniem wiadomo było, że webinaria dają konkretną wiedzę i z pewnością będą kontynuowane.